Kociarz - Kristen Roupenian


Mało kto sięga po opowiadania. Zazwyczaj wybieramy powieści, którymi możemy delektować się przynajmniej przez parę wieczorów. W przypadku krótszych form, zazwyczaj jesteśmy zmuszani przez autora do głębszych przemyśleń. Tekst, który ma zaledwie dziesięć stron nie jest w stanie podać czytelnikowi gotowych rozwiązań interpretacyjnych. Żeby go zrozumieć, musimy pochylić się nad nim z uwagą. Przeczytać niektóre fragmenty więcej niż raz, aby nie umknęły nam ukryte sensy słów. Rzadko mamy na to czas. Wolimy dłuższe teksty, które ze szczegółami opisują nam każdą sytuację. Odrzucamy opowiadania. Ale jeśli jedno z nich zostało przeczytane na stronie „New Yorkera” rekordowe dwa miliony razy, może warto się nim zainteresować?

Ona sprzedaje przekąski w kinie i z nudów podrywa klientów. On zupełnie nie zwraca uwagi na jej starania. Wydaje się, że Margot i Robert nigdy więcej się nie spotkają, ale… Nieoczekiwanie mężczyzna prosi dwudziestolatkę o numer telefonu. Brzmi jak scenariusz taniej komedii romantycznej? Nie do końca. Wiadomości wymieniane przez kilka tygodni podsycają oczekiwania obojga. Długo wyczekiwana randka okazuje się w dużej mierze rozczarowaniem. Wydawałoby się, że ich spotkanie zakończy się nieszczerym stwierdzeniem,  że było miło. Ale nie tak skończy się ta historia. Co właściwie doprowadza do tego, że tych dwoje spędza ze sobą noc? Z pewnością nie miłość.
Przywykła do flirtowania z klientami w poprzedniej pracy jako barmanka, to przynosiło jej większe napiwki. W kinie, co prawda, nie dostawała napiwków, ale po prostu się nudziła.

Zakochujemy się w wyobrażeniach

W jednej z recenzji tego opowiadania przeczytałam, że tekst mówi kobiecie, która w relacji jest postawiona z góry na straconej pozycji, a tekst odnosi się do historii ukrytych pod hashtagiem #MeToo. Kompletnie nie pasuje to do tego, jak ja odebrałam opowiadanie. Pisarka skupia się tu raczej na związkach, nie tylko przelotnych, jako takich. Wymagania, które stawiają sobie nawzajem bohaterowie są niemożliwe do spełnienia. Margot i Robert, jak większość z nas, żyją marzeniami, w których istnieją ich wyobrażenia cudownej kobiety i niezastąpionego mężczyzny. Ludzie nie kochają konkretnej osoby, a tylko jej idealny odpowiednik w swoim umyśle. Czasem wady drugiej połówki są drobne i jej osobowość w dużej mierze podporządkowuje się naszemu wyobrażeniu i tylko czasem wychyla się z jego ram. Tylko wtedy związek jest udany. Przecież w innym przypadku trudno nam wyrzec się tworzonego przez długi czas ideału i wolimy zacząć wszystko od nowa, niż naprawiać coś, co ewidentnie nie działa. Główna bohaterka inaczej wyobrażała sobie starszego partnera. Wymieniała z nim smsy i wyobrażała sobie, co kryje się między wierszami wysyłanych przez Roberta wiadomości. On robił to samo. Niestety rzeczywistość bardzo różniła się od obrazów, które stworzyli w czasie fantazjowania.

W drodze prawie się nie odzywał i rzadko na nią patrzył. Od razu poczuła się straszliwie nieswojo, a gdy wjechał na autostradę, przyszło jej nagle do głowy, że może wywieźć ją dokądkolwiek, zgwałcić i zamordować. W końcu przecież prawie nic o nim nie wiedziała.

Gdzie te koty?

Wielbicieli kotów muszę poinformować, że niestety nie znajdą tu żadnych opisów puszystych zwierzaków. Kociarz uprzedza dziewczynę, że jego dom nie będzie pusty. Będą w nim koty. Okazuje się jednak, że niematerialne. Koty to niedopowiedzenia, których stos rośnie między kochankami na jedną noc, którymi stali się Margot i Robert. Od początku byli wobec siebie nieszczerzy, a dystans w rozmowach sprawiał, że oboje liczyli na ideał, znajdujący się po drugiej stronie przepaści. Dobudowywali pożądane dla siebie sensy do wypowiedzi drugiej osoby. Oboje są ofiarami złej strategii zawierania znajomości w świecie, w którym tajemniczość pociąga bardziej niż szczerość.

Był to koszmarny, szokująco nieudany pocałunek; to aż niewiarygodne, że dorosły człowiek mógł tak źle całować.

Kto przegrał?

Nie zgodzę się z opinią, że tylko kobieta jest przedstawiona jako pokrzywdzona w opowiadaniu Roupenian. Zarówno ona, jak i Robert przeżywają feralne spotkanie długo i intensywnie. Nie mogą pogodzić się z tym, co się stało, ale ich strategie wyjścia z sytuacji są zupełnie inne. Mężczyzna zaprzecza temu, że ich związek nie ma przyszłości. Jest gwałtowny w swoim zachowaniu, a z jego ust sypią się obelgi pod adresem Margot. Dziewczyna to uosobienie delikatności. Jej uczucia łatwo zranić, dlatego nie odmawia mężczyźnie i spędza z nim noc. Bardzo szybko zaczyna tego żałować, ale to ona podejmuje decyzję. Kochankowie różnią się tylko tym, że Robert nie chce przyjąć do wiadomości porażki, a Margot chce wymazać ją z pamięci bez wyjaśnień. Oboje zachowują się niedojrzale, ale żadne z nich nie miało szansy wygrać miłości na tej randce.

Wtedy wzięła to za żart, ale może faktycznie uraziła go, sprawiając wrażenie, że nie traktuje ich randki wystarczająco serio.

Nie fabuła, a uczucia i wątpliwości, przelane na papier przez autorkę, są najbardziej interesujące w tym tekście. Jeśli będziecie mieli okazję sięgnąć po opowiadanie Kociarz, albo po cały zbiór utworów Roupenian, nie wahajcie się! Warto sięgnąć po tę lekturę i rozważyć, co jeszcze doprowadza do rozpadu znajomości podobnych do tej, którą zawarli bohaterowie.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania tytułowego opowiadania z nowego zbioru. Premiera książki już 24 kwietnia!

/@rutynowa

https://muza.com.pl/proza-obca/3224-kociarz-9788328707597.html – tu dowiecie się więcej o Kociarzu

Komentarze

Popularne posty