Perfekcyjna żona - JP Delaney



Abbie jest zdezorientowana, gdy budzi się w szpitalu po kilku latach śpiączki. Nie pamięta, w jaki sposób znalazła się w sytuacji, która doprowadziła ją do tego stanu. Nie jest świadoma, że mężczyzna, siedzący obok, jest jej mężem. Ale przede wszystkim, Abbie nie wie, że wcale nie jest człowiekiem…

Chociaż główna bohaterka czuje się Abbie, wcale nią nie jest. Jej nie-mąż jest znanym informatykiem i programistą, który przez większość życia zajmował się sztuczną inteligencją. Po tajemniczej śmierci żony nie mógł sobie poradzić z bólem straty i postanowił stworzyć robota na jej podobieństwo. Interaktywna Abbie jest w stanie przywołać większość wspomnień swojego pierwowzoru i myśli tak, jak on. Kobieta nie może sobie jednak przypomnieć, w jaki sposób zginęła i nie rozumie, dlaczego mąż nie chce z nią rozmawiać o pewnych rzeczach.

Jak to możliwe? To, co mówi teraz Tim – ta cała techniczna paplanina o pilikach pamięciowych i sieciach neuronowych – po prostu nie ma sensu.

Królowie literatury

Są tacy autorzy, których nowe propozycje wydawnicze wywołują u oddanych czytelników szybsze bicie serca. Niewątpliwie JP Delaney jest jednym z nich, a jego świeża jak bułeczki prosto z piekarni powieść ma szansę stać się bestsellerem już w dniu premiery. Ale czy naprawdę Perfekcyjna żona zdoła dorównać świetnej Lokatorce? A może będzie lekturą, która, tak, jak W żywe oczy nieco rozczaruje czytelników? Oczywiście najlepiej przekonać się o tym na własnej skórze, ale aby ułatwić Wam wybór pozycji, które chcecie przeczytać – po prostu polecam. Nie jest to książka bez wad, o czym piszę poniżej, ale na pewno spodoba się wielu z Was.

- Muszę ci coś powiedzieć, skarbie – mówi i bierze cię za ręce. – To bardzo trudne, ale musisz to wiedzieć już teraz. To nie był sen. Tylko upload.

Emocje czas start!

Tak, jak w przypadku poprzednich książek JP Delany’ego nie zabrakło tu wielu zwrotów akcji i świetnie prowadzonej narracji. Czytając ją, nie będziecie mogli się oderwać, a kartki będą przez Was przewracane z prędkością światła! Autor stawia tu na krótkie rozdziały, które moim zdaniem świetnie się sprawdzają. Nie tworzą problemu, gdy chcecie poczytać tylko parę minut. Gdy rozdziały powieści są zbyt długie, zniechęca to czytelnika i czasem na siłę chcemy doczytać je do końca przed snem, chociaż nasze oczy mówią, że czas spać.


Wszystko jest lepsze od utraty tego cennego, niezwykłego daru, jakim jest zdolność odczuwania zmysłami.

Co tu się stało?

Jeśli chodzi o zakończenie książki, muszę przyznać, że kompletnie go nie zrozumiałam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, o co chodziło autorowi, gdy je tworzył, ale sama mogłabym na poczekaniu dopisać co najmniej dziesięć innych, które ciekawiej rozwiązałyby wątki tej opowieści. Rozczarowało mnie to, bo o ile druga pozycja tego autora – W żywe oczy – nie była bez wad, tam nie miałam żadnych uwag, co do zamknięcia historii. Było zaskakujące, wiarygodne, a tu zdarzyło się coś czego nie jestem w stanie pojąć. Świetna książa z bardzo słabym zakończeniem to może nie najbardziej zachęcający do lektury opis, ale zdecydowanie uważam, że to pozycja warta Waszej uwagi!

- Jak umarłam? – Słyszysz, jak pytasz.
Tim patrzy na ciebie, twarz ma spiętą.
- Porozmawiamy o tym. Obiecuję. Ale jeszcze nie teraz. Chyba jeszcze nie jesteś gotowa na tę rozmowę.

Dwa plus dwa

Cudowne wrażenia, dotyczące większości stron powieści i duże rozczarowanie jej zakończeniem. Tak opisałabym tę książę w jednym zdaniu. Może to zaskakujące, ale nie uważam, że takie rozwiązanie wątków zepsuło moją przyjemność z czytania. Nadal pozostaję ogromną fanką autora i mam nadzieję, że jego kolejna książka dorówna doskonałej Lokatorce. Jeśli, tak, jak ja, polubiliście inne jego powieści, sięgnijcie i po tę. To naprawdę ciekawy thriller i uważam, że każdy, kto lubi ten gatunek, znajdzie w niej coś ciekawego.

Pomnik symbolizujący koniec. Ty jesteś czymś zupełnie odwrotnym. Zastanów się… dopóki istniejesz, Tim nigdy nie pogodzi się z odejściem prawdziwej Abbie.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za możliwość przedpremierowego zrecenzowania powieści. Pisanie opinii na temat książki tak znanego autora było dla mnie zaszczytem!

/@rutynowa


Komentarze

  1. Ja kompletnie nie rozumiem zakończenia tej ksiazki. Szukam wszedzie wyjasnienia ale nie moge znalezc moze pomozesz?:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty