Escape room - Megan Goldin



Na czym polegają rozrywki typu escape room wie chyba każdy. Małe pomieszczenie, mnóstwo wskazówek i jedna, ale za to trudna zagadka do rozwiązania. Brzmi nieźle? Tak, ale tylko, jeśli wiesz, że po jakimś czasie gra się skończy. A jak zareagować, gdy w takim miejscu zamknie cię pracodawca? I co poczujesz, zdając sobie sprawę, że winda w której jesteś uwięziony z trzema innymi osobami tak naprawdę nigdy nie była przystosowana do tego typu zabawy?

Jules, Sam i Sylvie pracują w jednej z najlepiej prosperujących korporacji finansowych na świecie. Ich zespołem zarządza Vincent – były żołnierz, który narzuca grupie charakterystyczny dla tego typu instytucji rygor. Każde z nich zarabia niebotyczne kwoty, a i tak żyją ponad stan. Drogie garnitury, zagraniczne wakacje, warte kilkaset tysięcy zegarki… To właśnie świat finansów Wall Street. Ich mordercza pod względem wymagań praca pochłania bohaterów tak bardzo, że zapominają o świecie zewnętrznym. Nie chcą pamiętać, że kiedyś do ich zespołu należały jeszcze dwie kobiety – Sara Hall i Lucy Marshall. Rzeczywistość boleśnie przypomina im o ich istnieniu, gdy na maleńkim ekranie windy pojawia się napis: Odeszli, ale są w pamięci. Ma on być ich pierwszą wskazówką w walce  z niewidzialnym przeciwnikiem. Tylko czy skłóceni ze sobą bohaterowie zdołają połączyć swe siły?

Jasne, Lucy miała swoje dziwactwa i niezdrowe obsesje. Poruszała się w świecie liczb i pojęć dla mnie niedostępnych. Była jednak lojalna – a to rzadka cecha w naszej branży

Dwie historie

Akcję powieści poznajemy na dwa sposoby. Pierwszą z perspektyw są oczywiście wydarzenia, toczące się w windzie. Druga z nich to retrospekcja, dotycząca życia i pracy Sary Hall w korporacji Stanhope and Sons. Obie są idealnie ze sobą zgrane, a koniec każdego rozdziału to kolejny zwrot akcji lub pytanie, rodzące się w głowie czytelnika. Megan Goldin w bardzo przemyślany sposób dawkuje nam informacje, dotyczące bohaterów. Nie ma tu miejsca na nudę, a każdą stronę czytelnik przewraca z przyjemnością.

Moje życie kręciło się wokół firmy. Byłam idealnie zindoktrynowana, mówiłam językiem Stanhope, jakbym wyuczyła się go na kolanach matki.

Wyścig szczurów

Escape room to nie tylko świetny thriller, ale także opowieść o tym, jak wielką i niszczącą siłą dysponują korporacje. Ze świata pełnego blichtru i drogich marek jest tylko jedna droga powrotna – prosto na dno. Autorka w sposób mistrzowski i bardzo wierny rzeczywistości opisuje indoktrynację nowo zatrudnionych pracowników. Firma manipuluje nimi w taki sposób, by nawet myśleli zgodnie z odgórnie ustalonymi regułami. Kult pieniądza i pogoń za dobrami materialnymi kosztem życia rodzinnego jest tu zdecydowanie skrytykowany. Książka porusza bardzo aktualną problematykę i dlatego każdy czytelnik powinien w niej znaleźć coś interesującego.

- Czuję się, jakbym dołączył do sekty – wyszeptał ktoś podczas przerwy na kawę. – Ale wiecie co? Po raz pierwszy w życiu nie mam nic przeciwko temu.

Warto?

Uwielbiam czytać thrillery i chyba doszłam już do takiego momentu, w którym niewiele może mnie w nich zaskoczyć. Często ich akcja robi się w połowie tak przewidywalna, że w zasadzie dokończenie ich nie jest potrzebne, by wyrazić opinie o książce. W takim wypadku czytam książkę w całości tylko dla zasady. Na szczęście nie dotyczy to tego tytułu. Escape room trzyma w napięciu aż do ostatnich wersów. Jest to książka, od której nie mogłam się oderwać i na pewno będę niecierpliwie wyczekiwać kolejnych propozycji autorki.

Mimo to byłam uzależniona od tych wszystkich drobnych luksusów, które wiązały się z pracą w Stanhope. Lubiłam świeżo wyciskane soki, czekające na mnie w firmowej lodówce. (...) Lubiłam dostępne od ręki bilety na Broadway albo na mecze dowolnych dyscyplin sportowych. A najbardziej lubiłam pieniądze, którymi wciąż nas kuszono.

Szukanie dziury w całym

Zazwyczaj chociaż jeden akapit poświęcam temu, co mi się w książce nie spodobało. Skarżę się na styl, niedociągnięcia fabuły i słabo rozwinięte przez autora wątki. Jest mi bardzo miło, że tym razem mogę sobie oszczędzić tej części. Według mnie jest to książka doskonała (oczywiście dla fanów gatunku – jeśli lubicie czytać tylko erotyki z kryminalną historią w tle, albo nie sięgacie po powieści, które wywołują niepokój u czytelnika – to nie jest pozycja dla Was). Po wnikliwej lekturze, nie jestem w stanie wytknąć tu żadnych pomyłek autorskich, czy wydawniczych (a te zdarzają się bardzo często). Świetnie skonstruowana i dopracowana w najmniejszych szczegółach fabuła, ciekawi bohaterowie, których motywacje są jasno określone, a przyszłość zarysowana w takim stopniu, w jakim było to niezbędne. A do tego bardzo przyjemny styl pisania (chociaż to akurat może być zasługa tłumacza, nie autora – w tekstach obcojęzycznych nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić, nie mając do porównania oryginału). Nic tylko czytać!

Zarządzający wygłaszali gładkie zdania o różnorodności. Podobny stosunek mieli do odpowiedzialności korporacyjnej – jeszcze jedno hasło-wytrych, które często widywało się w firmowych broszurach. Tak naprawdę chodziło im tylko o forsę. Pieniądz był racją istnienia tej firmy – i nas także.

Krótko podsumowując: Wydawnictwo Bukowy Las jak zwykle nie zawiodło i wypuściło na polski rynek jedną z najlepszych książek, jakie czytałam. Z całego serca mogę polecić są wszystkim potencjalnym czytelnikom, także tym, którzy dotychczas wahali się, czy po nią sięgnąć. Jeśli jeszcze macie jakieś wątpliwości co do tego, czy warto – mam nadzieję, że je rozwiałam!

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las za możliwość zrecenzowania tej książki. Zawsze można liczyć na Wasze pięknie wydane i ciekawe tytuły!

/@rutynowa

https://bukowylas.pl/ksiazki/escape-room – TU ZNAJDZIECIE INFORMACJE O TEJ CUDOWNEJ O KSIĄŻCE 

Komentarze

Popularne posty