Gdzie jest prezydent? -Bill Clinton i James Patterson



Nie jest łatwo sprawować urząd prezydenta tak ogromnego kraju, jak Stany Zjednoczone. Jon Duncan przekonał się o tym na własnej skórze. Był zmuszony zapomnieć o swoich potrzebach, zdrowiu, a także żałobie po śmierci żony, aby móc skupić się na ratowaniu ojczyzny przed terrorystami.

Prezydent został postawiony w sytuacji bez wyjścia - jeden z jego współpracowników zdradzi. Odkąd główny bohater dowiedział się o tym jest zmuszony działać na własną rękę. Ale czy jeden człowiek ma w ogóle jakieś szanse w starciu ze zorganizowaną organizacją, pragnącą zagłady Ameryki?

Wieki Ciemne

Akcję powieści można zawrzeć właściwie w jednym słowie. Terroryzm - którego widmo zawisło nad krajem marzycieli, jest teraz najgorszym zagrożeniem, z jakim przyszło się zmierzyć ludzkości. Wydaje się, że wszyscy przyzwyczaili się do coraz częstszych zamachów Synów Dżihadu. Prezydent Duncan oczywiście nieustannie monitoruje systemy bezpieczeństwa i udaremnia kolejne ataki, ale wszyscy przeczuwają, że zbliża się coś, czemu nie będzie się dało zapobiec. 

Kiedy pewnego dnia w komputerach najlepszych informatyków Ameryki, dbających o bezpieczeństwo jej obywateli, pojawia się nieznany i nieuchwytny wirus, wszyscy wpadają w panikę. Zdają sobie sprawę, że walka z nim będzie ciężka, a przegrana - równoznaczna z powrotem do świata sprzed powstania Internetu. Pamiętając o tym, nadają wirusowi roboczą nazwę Wieki Ciemne i rozpoczynają rozpracowywanie nowej technologii.

Wróg przechodzi na naszą stronę?

Ku zdziwieniu prezydenta, kontaktuje się z nim młoda dziewczyna, która mówi, że chce przekazać mu ważne informacje. Prezydenta i jego współpracowników alarmuje fakt, że zna ona kryptonim Wieki Ciemne, który nie powinien był wyjść poza mury Białego Domu. Od tego momentu staje się jasne, że ktoś z najbliższego otoczenia prezydenta zdradził? Ale czy nadchodząca katastrofa nie przeszkodzi mu w dotarciu do prawdy?

A liczba ludzi, którzy mają dostęp do "Wieków ciemnych", jest bardzo ograniczona. (...) Oznacza to, że w Białym Domu jest zdrajca.

Aż do bólu wierny ideałom

Główny bohater powieści jest zaskakująco wręcz skłonny do poświęceń. Trzeba przyznać, że nie jest to najbardziej pożądana cecha dla postaci, wokół której koncentrują się wszystkie wydarzenia w powieści. W wielu momentach, które zapewne miały być zwrotami akcji, jesteśmy w stanie przewidzieć, co i kiedy zrobi prezydent. Umrę, jeśli nie pojadę do szpitala? Rozumiem, ale są ważniejsze sprawy, a przecież grono ekspertów, zajmujących się zawodowo ochroną państwa, nie poradzi sobie beze mnie. Członek grupy terrorystycznej chce się ze mną spotkać, ale nie zgadza się na to, bym przyszedł z ochroną? Nie ma sprawy! Już lecę! 
To zrozumiałe, że autorzy (wśród których jest przecież były prezydent) chcieli przedstawić postać, pełniącą najważniejszą funkcję w państwie, w jak najlepszym świetle. Nie zmienia to jednak faktu, że przez ich nadmierne starania, jest ona niezbyt realistyczna. Każdy człowiek przechodzi kiedyś kryzys, nie ma sił, a pan prezydent, mimo zaawansowanego stadium choroby, wesoło walczy z terrorystami.

Mówi się, że nie ma dobrego sposobu na pogodzenie się ze śmiercią osoby najbliższej. A jeśli jest się prezydentem i wokół rozpętuje się piekło, nie ma nawet czasu na opłakanie straty.

Tylko dla wielbicieli polityki?

Bardzo długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Nie dlatego, że nie wierzyłam w talenty pisarskie Billa Clintona i Jamesa Pattersona. Nie ukrywam, że tematyka polityczna nie jest moją ulubioną i nie sięgam po tego typu książki na co dzień. Obawiałam się, że będę musiała męczyć się z nią przez wiele dni. I tu pojawiło się zaskoczenie! Powieść ta jest niewiarygodnie wciągająca. Nawet dla ludzi niezbyt zorientowanych w sprawach terroryzmu, polityki międzynarodowej, znajdzie się w niej coś ciekawego. Jej konstrukcja jest bardzo przemyślana, bo narrator, czyli sam prezydent, wielokrotnie objaśnia czytelnikowi, kto jest kim. Jesteśmy zatem na bieżąco z nazwami stanowisk jego przeciwników, a także współpracowników. Dlatego nawet, jeśli obawiacie się skomplikowanej i niezbyt zrozumiałej, dla zupełnie zielonych w temacie (tak, jak ja), fabuły, możecie śmiało po nią sięgnąć!
Sam nie wiem, czego się po nim spodziewałem? Staroświeckiego patriotyzmu? Jakiegokolwiek poczucia obowiązku? Odrobiny zaufania wobec prezydenta?

Mieszane odczucia

Z jednej strony jestem skłonna polecić tę książkę każdemu, kto lubi wiedzieć, co w trawie piszczy i obserwuje nowinki wydawnicze. Niestety nie wszystko jest w niej takie cudowne, jak byśmy chcieli. Oprócz zbyt nienaturalnego zachowania prezydenta, pojawiają się tu też inne, niezbyt zachęcające elementy. Przede wszystkim raził mnie podział świata przedstawionego na wszechmocną i niezastąpioną Amerykę i resztę świata. Na tę drugą składali się oczywiście śmiertelni wrogowie - Rosja i kraje Bliskiego Wschodu, a także sojusznicy rządu USA, którzy niewątpliwie są jednak na niższym poziomie w hierarchii. Mania wielkości? Trochę tak to wyglądało, a szkoda, bo gdyby autorzy podeszli do sprawy z innej perspektywy, książka byłaby bardziej zaskakująca.

Dlaczego tak od razu uprzedzasz się o ludzi? Bo to oszczędza czas.

Ten wątek miał potencjał!

Równolegle do historii prezydenta, poznajemy losy płatnej zabójczyni. Początkowo nie do końca wiadomo, kto właściwie jest jej celem. Z czasem autorzy odsłaniają coraz więcej kart i dowiadujemy się, w jakim celu była wynajęta. To właśnie na rozdziały poświęcone jej historii czekałam z niecierpliwością. Niestety moja ciekawość nie do końca została zaspokojona, a potencjał tej postaci - niewykorzystany. Gdyby autorzy pochylili się bardziej nad jej losem, historia wzbogaciłaby się o inny punkt widzenia i jego pełny obraz. Niestety miejsce, poświęcone kobiecie na kartach książki nie zwiększyło się ponad absolutne minimum.

Najważniejszy wniosek w historii. Czy to ludzie, czy zwierzęta, wielkie cywilizacje czy prymitywne społeczności – wszyscy wolą za kimś podążać? Wystarczy pozbyć się wodza, a reszta panikuje.

Czy Ameryka wyjdzie cało z opresji? Czy terroryści - Synowie Dżichadu, przejmą kontrolę nad USA? Jak potoczą się losy seryjnej morderczyni i kto będzie jej ofiarą? Tego dowiecie się sięgając po powieść Gdzie jest prezydent? .

Z całego serca dziękuję Wydawnictwu Znak za możliwość zrecenzowania tej książki! Czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością!
/@rutynowa


https://www.wydawnictwoznak.pl/ksiazka/Gdzie-jest-Prezydent/8479- tutaj przeczytacie więcej o książce!

Komentarze

Popularne posty