P.S. Wciąż cię kocham - Jenny Han


Chyba wszyscy znacie Larę Jean i jej problemy sercowe. A jeśli jeszcze nie mieliście szansy zapoznać się z treścią książki Do wszystkich chłopców, których kochałam (albo chociaż obejrzeć filmu o tym samym tytule na Netflixie), to najwyższy czas nadrobić zaległości! Druga część przygód sympatycznej nastolatki już spogląda na Was z półek księgarń i grzechem byłoby po nią nie sięgnąć! Tym bardziej, że w życiu młodej dziewczyny zachodzi tyle zmian...

Jak wiemy, Lara Jean i Peter Kavinsky rozstali się przed zakończeniem pierwszej części powieści. Nie zdradzę Wam więcej niż okładkowy opis, pisząc, że oczywiście para nastolatków wróci do siebie bardzo szybko, gdy tylko główna bohaterka zda sobie sprawę, jak bardzo tęskni za udawanym chłopakiem. Nie zdziwi Was zapewne, że źródłem ich nowych problemów stanie się nie kto inny, tylko Genevieve - była dziewczyna Petera. Jakby mało było kłopotów z nią związanych, w życiu Lary Jean zamiesza także jeden z chłopaków, w których kiedyś była zakochana- John Ambrose McClaren. Tak, tak, to ten wybranek, do którego list nie dotarł od razu. Teraz para rozpocznie żywą korespondencję, a dziewczyna zacznie się zastanawiać, czy to możliwe, żeby była zakochana w dwóch chłopakach jednocześnie. Dużo się dzieje, prawda? A to dopiero początek!

Ja bez wątpienia należę do osób, które przesadnie zamartwiają się każdą najmniejszą drobnostką.

Szybko i przyjemnie

Nie ukrywajmy, że Jenny Han pisze powieści dedykowane nastolatkom i to głównie one mają odnajdywać przyjemność w ich czytaniu. Nie ma więc sensu rozpisywanie się o tym, że akcja powieści jest bardzo przewidywalna, a postacie nie mają rozbudowanych portretów psychologicznych. Jaki gatunek, taki styl, dlatego powieść czyta się bardzo szybko. Zdania są proste, a wypowiedzi bohaterów szczere do bólu. Ale przecież za to kochamy książki dla nastolatek! Każda kobieta chce wrócić, chociaż myślami, do tych czasów, w których jedynym jej zmartwieniem było, którego chłopaka wybrać i jaką sukienkę założyć na randkę. Zdecydowanie nie jest to powieść dla wielbicieli zwrotów akcji, bo każdą zmianę w życiu Lary Jean, wytrawny czytelnik wywęszy już kilkadziesiąt stron wcześniej. Czy przeszkadzało mi to w czytaniu? Absolutnie nie! Ważne jest, aby sprawdzać po jaki gatunek literacki sięgamy - ja lubię czytać poczytne i niewymagające rozmyślań powieści, kiedy odpoczywam od codzienności. Pytanie brzmi, czy Ty wiesz, po jaką pozycję sięgasz i czego od niej oczekiwać. Jeśli tak, na pewno się nie zawiedziesz!

Mówi się, że odległość dobrze wpływa na uczucia, ale myślę, że to nieprawda. Bliskość dobrze na nie wpływa.

Dużo cukru i karmelu

Jest słodko. Nawet bardzo, bo oprócz gorących uczuć, które buzują w sercu głównej bohaterki, co chwila napotykamy opisy ciast, które Lara Jean zrobiła lub dopiero zamierza upiec. Właśnie dlatego nie polecam czytać tej książki z pustym żołądkiem i w środku nocy, bo jeśli w domu zabraknie słodkości, będziecie niepocieszone! Co do miłości, Lara Jean, chociaż jak sama przyznaje, wydoroślała na przestrzeni ostatnich miesięcy, nadal jest zagubioną nastolatką, która niemalże mdleje na widok ukochanego. Peter, jak przystało na księcia z bajki, nie gniewa się na nią długo i razem odjeżdżają w siną dal na białym koniu. No może z tą końcówką to przesadziłam, ale tak mniej więcej wygląda ich pojednanie na początku powieści. Problem w tym, że szarmancki jest także John, który wydaje się być zdecydowany na wiele, byle tylko zaimponować dziewczynie. Tylko czy taka sytuacja nie zniszczy tego całego cukierkowego klimatu i nie sprawi, że roztopi się on pod wpływem słonych łez Lary Jean?

Aż czuję wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo tak niewiele było trzeba, żeby go uszczęśliwić. Teraz rozumiem, że to te małe rzeczy, drobne starania, utrzymują związek w dobrym stanie.

Ach ta niestałość!

Jeśli miałabym wytknąć tej powieści jeden mankament, na pewno byłyby to decyzje Lary Jean. Może jestem już w wieku, w którym powinno się przestać czytać tego typu powieści, ale trochę przeszkadzało mi przedmiotowe traktowanie przez główną bohaterkę obu chłopców. Nie uważam jednak, aby była to wada wykluczająca książkę. Jak już wspominałam, ten gatunek rządzi się swoimi prawami!

Oczywiście nie zabrakło tu także informacji na temat dalszych losów postaci drugoplanowych. Dowiecie się, jak siostry Song radzą sobie z wychowywaniem szczeniaka, a także czy ich tata zamierza jeszcze kiedyś zawalczyć o miłość.. Jeśli jesteście ciekawi, czy Margot wróci do Josha, a Genevieve wreszcie da spokój Larze Jean i jej chłopakowi, koniecznie musicie sięgnąć po drugą część poweści! Szczególnie, że w przygotowaniu jest już trzecia książka o perypetiach miłosnych nastolatki!

/@rutynowa

Komentarze

Popularne posty