Glow and shadow walka o marzenia - Ana Rose



Dziewiętnastoletnia Ava przyjeżdża do Los Angeles, aby wziąć udział w eliminacjach do grupy cheerleaderek jednej z najlepszych drużyn piłki nożnej w Ameryce. Już w pierwszych godzinach swojego pobytu w tym mieście dziewczyna ma okazję poznać sławnych piłkarzy La Galaxy. Jak to zwykle bywa, bohaterka zakochuje się w jednym z nich, ściągając na siebie gniew jego dziewczyny. Po drodze pojawia się jeszcze wiele komplikacji, stojących na drodze do związku tych dwojga. Czy uda im się wygrać walkę o prawdziwą miłość?

Aiden jest dobrze zapowiadającym się piłkarzem, który ma widoki na grę dla takich drużyn jak Chelsea, czy FC Barcelona. Mało kto wie, że zanim stał się gwiazdą futbolu, spędził wiele czasu w tzw. podziemiu, walcząc w pojedynkach, organizowanych przez niekoniecznie praworządnych bogaczy. Mroczne duchy przeszłości odzywają się do niego w najmniej odpowiednim momencie – mężczyzna właśnie poznał Avę, dla której byłby gotów poświęcić wszystko. Chociaż początki ich związku nie będą łatwe, los nie pozwoli im o sobie zapomnieć i wątek ich relacji będziemy śledzić jeszcze długo po pierwszym spotkaniu pary. Ale czy najsilniejsze uczucie będzie w stanie stawić czoło przeciwnościom, które szykują nieprzychylni im ludzie?

- Nie mogłem pozwolić, aby ktoś inny zajął moje miejsce.
- A gdzie niby jest to miejsce? – pyta zadziornie. Czuję, że jest trochę wstawiona.
- Przy tobie – szepczę jej do ucha i czuję, jak lekko drży.

Co za dużo, to…

Ile tu się dzieje! Fabuła pędzi jak szalona, a jeśli jesteście nieuważnymi czytelnikami, to gwarantuję Wam, że niektóre fragmenty powieści będziecie musieli przeczytać co najmniej dwa razy, aby wyłapać wszystkie istotne szczegóły! Związek dwojga bohaterów rozwija się w zawrotnym tempie i zaskakuje na swoją gwałtownością. Relacje między ludźmi są w tej książce zaskakująco głębokie, chociaż nie wskazywałaby na to długość ich znajomości. Z pozoru płytkie kontakty okazują się być nierozerwalnymi. Nie zmienia to jednak faktu, że bohaterowie są w stanie zdecydować w przeciągu kilku sekund, że ich wcześniejsze relacje to już przeszłość. Przyznam, że gubiłam się w tej gmatwaninie i nie do końca byłam pewna, czy pani A jeszcze chce pójść z panem B do łóżka, czy już jest na niego śmiertelnie obrażona.

- Przepraszam kochanie – szepcze cicho. – Wiem, że nie powinienem.
- Zapomnij, to tylko nic nieznaczący pocałunek.

Przyjechałam tu do…

Nie jest to może najważniejsza informacja, dotycząca tej pozycji, ale główna bohaterka zjawiając się w Los Angeles zamierza zamieszkać z ojcem. Plan ten w końcu nie dochodzi do skutku, ale niestety jego postać nie jest więcej wspominana w powieści. Podczas gdy w duszy dziewczyny toczy się walka, dotycząca decyzji, co do związku z przystojnym piłkarzem, inne osoby wokół niej całkowicie znikają z pola widzenia. Nie wiemy praktycznie nic o przeszłości Avy, a ta zdaje się żyć tylko dniem dzisiejszym i z nowo poznanymi znajomymi. Mimo wszystko, chciałabym wiedzieć nieco więcej na temat bohaterki, która ma przyciągnąć moją uwagę na kilka godzin lektury.

Moja głowa leży na jego piersi, a ja wsłuchuję się w jego rytmiczne bicie serca. Rytm ten usypia mnie.

Mniej, a lepiej

Konwencja powieści, w której głos ma więcej niż jeden bohater jest bardzo popularna. Tu narratorami zostają Ava i Aiden. Ich wypowiedzi są jednak skonstruowane w taki sposób, że zazwyczaj pierwsza połowa rozdziału jest po prostu lakonicznym powtórzeniem tego, co zostało już powiedziane, tylko z innej perspektywy. Nie uważam tego zabiegu za konieczny, aby książkę dobrze się czytało i z pewnością byłabym szczęśliwa, gdyby sytuacje w niej przedstawione były opisane raz, ale za to bardziej szczegółowo.

Zawiązała się między nami więź, której nie pozwolę komukolwiek przerwać. Ona jest mi potrzebna jak tlen do oddychania. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej.

Może jednak?

Wszystko, na co zwróciłam uwagę dotychczas dotyczy moich subiektywnych odczuć względem książki. Mimo wszystko, na pewno sprawdzi się ona jako niewymagająca maksymalnego zaangażowania czytelnika lektura na wakacje, czy też wolne popołudnie. To oczywiste, że nie zawsze mamy ochotę sięgać po literaturę, poruszającą problemy egzystencjalne, a tego typu powieści o wyidealizowanej miłości są nam potrzebne, aby oderwać się od codzienności.

Ava jest powiewem świeżości w moim szarym życiu. Jest jak wielobarwna, lśniąca wieloma odcieniami kolorów, tęcza.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu WasPos za możliwość przeczytania tego romansu. Zdecydowanie mogę go polecić tym, którzy szukają niezobowiązujących lektur na czas zbliżających się wielkimi krokami urlopów!

/@rutynowa

https://waspos.pl/index.php/patrycja-kuczynska/ – TU ZNAJDZIECIE WIĘCEJ INFORMACJI O KSIĄŻCE.


Komentarze

Popularne posty