Był sobie pies 2 - W. Bruce Cameron
Uwielbiacie czworonogi?
A może od zawsze uwielbialiście czytać historie, w których pies jest
narratorem? Wasz ulubiony bohater – pies Bailey – powraca w nowej, a raczej
wielu nowych postaciach! Przecież nie ważne, czy jesteś podobny do spaniela,
czy do malutkiego yorka. Ważne jest serce, a przecież Bailey ma najpiękniejszą
duszę na świecie!
Kiedy jego pan umiera,
Koleżka zaczyna rozumieć, że jego misja na tym świecie została zakończona. Miał
opiekować się Ethanem i spełnił swoje psie zadanie najlepiej, jak to było
możliwe. Jego serce podpowiada mu, że czas odejść. Nawet przez chwilę nie przechodzi
mu przez myśl, że mała dziewczynka, którą poznał na krótko przed śmiercią, może
bardzo potrzebować jego pomocy w przyszłości. Od początku czuje z Clarity silną
więź, ale kiedy okazuje się, że pies po raz kolejny doświadcza reinkarnacji,
jest ogromnie zdziwiony! Nasz bohater dostał od losu kolejną misję i teraz musi
odnaleźć dziewczynkę, która czuje się bardzo samotna. Czy i tym razem mu się
uda?
Słysząc jej pochwalny
ton zamerdałem ogonem. Ludzie już tak mają, potrafią mówić i mówić, nie
wypowiadając „grzeczny piesek”, ale i tak wiadomo, że to właśnie mają na myśli.
Piękna moda
Ostatnio książki, w
których pies jest narratorem są niesamowicie popularne. Niedawno na moim blogu
pojawiła się recenzja tytułu Sztuka ścigania się w deszczu, który zrobił na
mnie bardzo pozytywne wrażenie. Uważam za cudowne to, jak bardzo ludzie
pokochali tego typu historie. Przecież psy nie bez powodu są nazywane
najlepszymi przyjaciółmi człowieka! Uwielbiamy czytać o ich przygodach,
ponieważ uważamy je za nosicieli wszystkich pozytywnych cech, których ludziom
niestety często brakuje. Po raz kolejny jestem zachwycona piękną historią, która
jest opowiedziana z perspektywy czworonoga i zdecydowanie uważam, że taki zabieg
autora to gwarancja sukcesu dla powieści!
Dobrego człowieka można
łatwo poznać po tym, że ma kochającego pieska.
Typowy pies!
Bohater tej powieści to
typowy pies – czasem rozumie znacznie więcej, niż by nam się wydawało, ale
proste komendy zazwyczaj umykają jego uwadze. Nie jest to pies-filozof, jak w
Sztuce ścigania się w deszczu. Chociaż w książce czworonóg występuje pod
różnymi imionami, jego mentalność pozostaje ta sama. W niektórych sytuacjach
bohater sam przyznaje, że jest pieskiem i nie rozumie rozmowy, którą słyszy. Z
jednej strony to interesujące patrzeć na świat przez oczy takiego futrzaka, ale
z drugiej – momentami chcielibyśmy, by czworonóg był bardziej domyślny. Chodzi
o takie sytuacje, kiedy on sam nie wie o tym, że sprawia komuś kłopot, a
czytelnik nie może usiedzieć w fotelu, bo wie, że pies wcale nie chciał
popełnić błędu. Coś za coś! Albo
realistyczny obraz świata, albo czysta fantazja o świecie bez wad!
Sensem życia pieska z
pewnością nie jest zrozumienie ludzi, bo to po prostu niemożliwe.
Bez łez?
Czy da się przeczytać
tę książkę, nie wzruszając się? Raczej mało prawdopodobne. Psi bohater
wielokrotnie zostanie wystawiony na próbę, a nie ze wszystkich uda mu się wyjść
zwycięsko. Wielokrotne reinkarnacje wiążą się też niestety ze śmiercią
poprzedniego wcielenia czworonoga, więc nie będę kłamała – momentów, kiedy po
policzku pociekną Wam łzy, będzie sporo. Nie przejmujcie się jednak nimi za
bardzo, bo na szczęście bohaterskie czyny, których dokona nasz psi bohater
wynagrodzą Wam wszystkie jego cierpienia!
Książki są nawet dobre
do gryzienia, ale mają dość mdły smak i ludzie zawsze są niezadowoleni, gdy się
je memła. To jedne z tych zabawek, którymi pieskowi nie wolno się bawić.
Serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Kobiecemu za możliwość przedpremierowego zrecenzowania tej
powieści. Przygody wspaniałego psiaka naprawdę mnie urzekły!
/@rutynowa
PREMIERA KSIĄŻKI JUŻ 4.
WRZEŚNIA!
https://www.taniaksiazka.pl/byl-sobie-pies-2-w-bruce-cameron-p-1260258.html–
tu możecie zamówić powieść.
Komentarze
Prześlij komentarz