Zranione uczucia - K. A. Figaro
Łucja Zarzycka i bogaty
biznesmen Dymitr to wybitnie niedobrana para. Ona chce wyznać mu, że go kocha,
a on bez ogródek na każdym kroku udowadnia jej, że nie wierzy w miłość. Tych
dwoje nie może się ze sobą dogadać, a adorujący Łucję brat Dymitra – Igor tylko
pogarsza stosunki między nimi. Czy tej parze uda się w końcu dogadać?
Główna bohaterka
zdecydowała się właściwie zerwać stosunki z toksycznym kochankiem, ale los
zakpił z niej okrutnie, gdy okazało się, że dziewczyna pracuje w firmie jego
ojca. Nie mając wyboru, Łucja widuje go na co dzień i, o zgrozo, jest zmuszona
pojechać z mężczyzną w delegację do Francji. Ich związek to ciągła huśtawka
nastrojów. Ta para zdecydowanie nie może się dogadać, ale też nie jest w stanie
bez siebie żyć! Podczas pracy Łucja zaprzyjaźnia się z Igorem, ale chociaż
tamten wyraźnie liczy na coś więcej, dziewczyna nie potrafi zapomnieć o
pocałunkach Dymitra…
Na policzkach poczułam
wilgoć. Wszystkie moje postanowienia diabli wzięli. Miałam być twarda. Miałam
go nie kochać i nie okazywać słabości.
Jest lepiej?
Zranione uczucia to
kontynuacja powieści Prosty układ, której recenzję przeczytacie tu. Nie
ukrywam, że poprzednia część losów Łucji i Dymitra jakoś szczególnie nie
przypadła mi do gustu. Zdecydowałam się sięgnąć po kolejny tom, bo liczyłam na
chociaż drobną poprawę w konstrukcji postaci, czy też świata przedstawionego.
Oczywiście nie oczekiwałam cudów, dlatego liczyłam się z tym, że nie będzie
między tymi książkami znaczącej różnicy. Muszę przyznać, że do połowy, druga
część była ciekawsza, niż pierwsza. Miałam wrażenie, że bohaterowie zachowują
się przynajmniej trochę bardziej odpowiedzialnie. Niestety to wrażenie ulotniło
się koło dwusetnej strony i już nie powróciło.
Przytulił mnie krótko i
pocałował namiętnie, z taką pasją jak jeszcze nigdy wcześniej. Nawet nie miałam
siły się bronić, zarzuciłam mu ręce na szyję i oddałam pocałunek. Chłonęłam go
z tęsknotą. Chciałam być tylko jego i dla niego
Nie jest gorąco
Po raz kolejny powtarzam,
że sceny seksu nie muszą w żaden sposób wpływać na ocenę powieści. Jeśli są
dobrze napisane, mogą być przyjemnym urozmaiceniem historii miłosnej. Niestety
w tym wypadku były one często niesmaczne. Rozumiem, jeśli komuś przypadła do
gustu twórczość tej autorki, ale według mnie niektóre fragmenty książki wołają
o pomstę do nieba. Mam wrażenie, że część z nich nie została przeczytana przez
pisarkę drugi raz i są one niedopracowane.
Pytał, co lubię robić w
wolnych chwilach, jaką pijam herbatę i jakie mam marzenia. Gdy zapytałam, czy
on ma jakieś marzenia, odpowiedział, że sam nie wie, czy zasługuje, by jakieś
mieć.
Składnia, postacie i inne
drobiazgi
Niestety, tak jak w
przypadku pierwszej części, niezbyt przypadł mi do gustu styl pisania autorki.
Przeszkadzała mi nienaturalna momentami kolejność słów w zdaniu. Jest to
obecnie problem wielu pisarzy-debiutantów, ale w tym wypadku, szczególnie rzucał
się w oczy. Ponadto zachowania bohaterów w niektórych momentach były jakby
wymuszone, a czytelnik mógł odczuć, że są to po prostu decyzje niedojrzałych
emocjonalnie nastolatków, a nie dorosłych ludzi. Łucja tysiące razy powtarzała,
że już nigdy nie chce widzieć Dymitra, po czym z uśmiechem wychodziła z nim na
wieczorne spotkanie. Kłótnie między kochankami były przesycone argumentami typu
„no chyba ty”, co jak wszyscy rozumiemy, na pewno nie wpłynęło pozytywnie na
ocenę powieści.
Przelotem spojrzałam na
nasze odbicie w lustrze. Pasowaliśmy do siebie jak dwie połówki pomarańczy.
Szkoda tylko, że zgniłej.
Może jednak?
Mimo wszystkich wad,
które wymieniłam powyżej, nie uważam, że jest to książka, której pod żadnym
pozorem nie należy czytać. Każdy z nas ma inny gust i możliwe, że Wam spodoba
się ona już od pierwszych stron! Muszę też wspomnieć o paru szczegółach, które
zaskoczyły mnie pozytywnie podczas jej lektury. Pierwsza połowa książki wypadła
bardzo obiecująco i muszę przyznać, że byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy
bohaterów. Ponadto jestem bardzo zadowolona, że autorka zdecydowała się
rozwinąć wątek-widmo z pierwszego tomu powieści, o którym pisałam swojej
recenzji. Nareszcie poznaliśmy historię byłego chłopaka Łucji, co niewątpliwie
urozmaiciło fabułę! Pisząc recenzję debiutanckiej powieści autorki, miałam problem ze znalezieniem interesujących cytatów, które mogłabym w niej umieścić. Tym razem sprawa poszła gładko i udało mi się dla Was znaleźć parę perełek w gąszczu narracji. Muszę przyznać, że druga część pod wymienionymi względami prezentuje się o wiele lepiej, niż pierwsza. Co do zakończenia, wygląda ono podobnie, jak w przypadku pierwszej części – autorka urywa w pół zdania
i zachęca nas do sięgnięcia po kolejną część. Może macie ochotę?
Spojrzałam ostatni raz w
stronę Dymitra, którego pochłonął telefon. Nie robiło na nim wrażenia to, że
jechałam tuz obok niego. Byliśmy tak blisko siebie, a dzieliły nas lata
świetlne.
Serdecznie dziękuję
Wydawnictwu WAB za możliwość przedpremierowego zrecenzowania powieści! Takie
zakończenie nie pozwala mi napisać nic innego, niż: czekam na trzecią część, by
dowiedzieć się, jak zakończą się losy kochanków.
/@rutynowa
PREMIERA KSIĄŻKI JUŻ 14.
SIERPNIA!
https://www.gwfoksal.pl/zranione-uczucia-tom-2-k-a-figaro-sku0e29a2335c3a0e279de4.html
– tu możecie zamówić powieść.
Komentarze
Prześlij komentarz